A może jednak zostać barmanem?
Jak już wcześniej pisałam, wbrew pozorom nie jest to taka lekka praca. Po krótkiej rozmowie ze swoim przyjacielem jestem w stanie dokładnie opisać Wam, jak to wygląda. Z Waszej strony widzicie schludnie ubranego chłopaka, uśmiechniętego i gotowego by podawać Wam koktajle.
A z jego punktu widzenia?
Ciśnienie oraz nerwy spowodowane brakiem czystego szkła czy lodu to codzienność. Ludzie niestety tego nie rozumieją, pstrykają, wołają, zaczepiają a nawet bluzgają, co zazwyczaj powoduje jeszcze dłuższy czas oczekiwania. Każdy barman musi codziennie naprawdę dużo się napracować, by przygotować bar do swojej pracy. Dźwiganie wielkich worów z ciężkim lodem, noszenie szkła, kilogramów cytryny i limonek…
Gdy już otworzysz bar to czekasz na pierwszych gości. Za dnia są ludzie jeszcze wyrozumiali, natomiast wieczorem zaczyna robić się ciężko. Agresywni goście, marudzące kobiety oraz ciągle pracująca głowa która w ułamkach sekundy tworzy kolejny unikalny koktajl specjalnie dla Ciebie. W zamian często barmani nie otrzymują nawet słowa „dziękuje”.
Gastronomia to ciężka praca do której zwyczajnie trzeba się urodzić i to lubić. Mimo wszystko my kelnerzy i barmani też jesteśmy ludźmi i też mamy prawo do gorszego dnia…