Kilka zasad zachowania w restauracji
Drogi koneserze! Jesteś gościem w restauracji do której wchodzisz, więc musisz liczyć się z tym, że obowiązują Cię pewne zasady. Zanim zapoznam Was z pracą od strony kelnera, naprowadzę Was, na to, na co Wy jako goście musicie zwracać uwagę.
III złote kwestie:
- Wchodząc do domu witasz się zwrotem grzecznościowym typu „Cześć”, „Wróciłem”, „Dzień dobry”. Jeżeli wchodzisz do knajpki, restauracji czy innego lokalu gdzie pracują ludzie (tak, kelnerzy też są ludźmi, mają gorsze dni i nawet czasami bywają emocjonalni) witasz się, bądź odpowiadasz na przywitanie. Z grzeczności, ponieważ tak Cię wychowano bądź nie. Nie dziwcie mi się, że nie jestem miła. Wy też zazwyczaj nie odpowiadacie na nasze uśmiechy, ponieważ „Wam się należy”
- A to niespodzianka! Nie należy się Wam. Płacicie za jedzonko, które my jako kelnerzy możemy Wam podrzucić i uciec na zaplecze. Ale nie na tym nasza praca polega. Chcemy z Wami rozmawiać i dawać Wam powody do uśmiechu podczas obiadu z rodziną. Używajcie zwrotów grzecznościowych, każdy płaci i wymaga, ale nie zawsze jesteśmy w stanie przynieść 10 rzeczy w dwóch rękach…
- Cierpliwość. Bardzo istotna kwestia. Wiadomo, jeżeli nie dostaliście swojego zamówienia od godziny i kelner od 40 minut omija Was wzrokiem – warto się upomnieć, faktycznie, wtedy pewnie zapomniał. Ale gdy po 15 minutach od złożonego zamówienia krzyczycie na pól sali, że nie zapłacicie za jedzenie, bo za długo czekacie, to śmiało mogę skierować Was do pobliskiej budki z „największymi w mieście burgerami na wynos”. Tam przygotowanie jedzenia zajmie mniej niż 5 minut, a jego jakość będzie adekwatna do Waszej osoby. Drodzy Państwo, nie jest tajemnicą, że na dobre jedzenie trzeba poczekać. Tym bardziej, jeżeli robione jest ze świeżych składników i na bieżąco. Zaufajcie mi Takie prawa gastronomii.